Wypadki i odszkodowania / Kiedy ubezpieczyciel może się domagać zwrotu wypłaconego odszkodowania, czyli tzw. regres ubezpieczeniowy i jak się przed nim bronić

Istotą obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, czyli tzw. ubezpieczenia OC, jest przeniesienie obowiązku naprawienia szkody spowodowanej przez kierującego pojazdem mechanicznym na zakład ubezpieczeniowy, przy czym co do zasady, ubezpieczyciel nie może domagać się od ubezpieczonego zwrotu wypłaconego odszkodowania. Powyższa zasada doznaje jednak odstępstw, których katalog zawiera art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.


Kiedy ubezpieczyciel może żądać zwrotu wypłaconego odszkodowania?


Możliwość żądania przez ubezpieczyciela zwrotu wypłaconego odszkodowania w ściśle określonych przypadkach, wymienionych w art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, nazywana jest „regresem nietypowym”. Konstrukcję przewidzianą we wskazanym przepisie należy odróżnić od zwykłego regresu ubezpieczeniowego, przysługującego zakładowi ubezpieczeń wobec osoby trzeciej odpowiedzialnej za szkodę (art. 828 kc). W przypadku tzw. regresu nietypowego, dochodzi do przejścia na zakład ubezpieczeń roszczeń przysługujących poszkodowanemu, co z kolei przekłada się na możliwość skierowania przez zakład ubezpieczeń roszczenia zwrotnego bezpośrednio przeciwko kierującemu pojazdem. Prawo regresu ubezpieczeniowego na gruncie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych powstaje w momencie wypłacenia przez zakład ubezpieczeń odszkodowania na rzecz poszkodowanego.


Regres ubezpieczeniowy wobec sprawy szkody komunikacyjnej powstaje wyjątkowo, w ściśle określonych przypadkach. Zgodnie z art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczycielowi przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący:

  1. wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;

  2. wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;

  3. nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa;

  4. zbiegł z miejsca zdarzenia.


Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 listopada 2012 r., powyższa regulacja znajduje zastosowanie wówczas, gdy „zachowanie kierującego pojazdem było tak rażące, że względy prewencyjne, wychowawcze i represyjne, a także poczucie słuszności uzasadniają możliwość dochodzenia przez ubezpieczyciela od kierowcy zwrotu wypłaconego odszkodowania” (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2012 r. sygn. akt III CZP 61/12, OSNC 2013/4/47).

Wspólnym mianownikiem przewidzianych w ustawie wyjątków od zasady wyłącznej odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń jest zatem istnienie po stronie kierującego pojazdem winy, przy czym zgodnie z powszechnie przyjętym w piśmiennictwie i orzecznictwie poglądem, wymagana jest forma winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa (tak m.in.  wyrok Sadu Okręgowego w Białymstoku z dnia 7 maja 2009 r., sygn. akt II Ca 237/09, wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 26 kwietnia 2017 r., sygn. Akt II C 161/17, wyrok Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim z dnia 5 listopada 2014 r., sygn. Akt I C 490/14).


Do powstania odpowiedzialności za szkodę komunikacyjną spowodowaną w okolicznościach przewidzianych w art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych nie jest wymagane, aby sprawca był stroną umowy ubezpieczenia. Roszczenie o zwrot wypłaconego odszkodowania ubezpieczyciel może skierować do każdego, kto kierował pojazdem podczas zdarzenia. Roszczenie ubezpieczyciela, przewidziane w ww. przepisie, przedawnia się z upływem trzech lat od daty wymagalności, tj. od daty wypłacenia przez zakład ubezpieczeń odszkodowania na rzecz poszkodowanego (tak m.in. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 2005 r., sygn. akt III CZP 83/05),


Okoliczności wyłączające odpowiedzialność kierującego pojazdem


Warto jednak zauważyć, że nie każdy przypadek pozornie kwalifikujący się jako jedna z sytuacji określonych w art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych będzie skutkował uwzględnieniem powództwa zakładu ubezpieczeń o zwrot wypłaconego odszkodowania. Najczęstszą sytuacją, w której jedynie z pozoru ubezpieczycielowi przysługuje regres wobec kierującego pojazdem, jest błędne zakwalifikowanie zachowania sprawcy jako „zbiegnięcie z miejsca zdarzenia”. W orzecznictwie panuje bowiem utrwalony pogląd, że nie zawsze opuszczenie miejsca zdarzenia może być traktowane jako zbiegnięcie. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 marca 2001, (IV KKN 175/00) „momentem decydującym o przyjęciu, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jest ustalenie, że oddalając się z miejsca zdarzenia, czynił to z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, w szczególności w celu uniemożliwienia identyfikacji, roli, jaką odegrał w zdarzeniu, oraz stanu, w jakim znajdował się w chwili wypadku". Podobny pogląd Sąd Najwyższy wypowiedział w postanowieniu z dnia 18 listopada 1998 r. (sygn. Akt II CKN 40/98), w których stwierdził m.in., iż słowo „zbiegł”, jako synonim słowa „uciekł” należy interpretować jako celowe, naznaczone złą wolą zachowanie sprawcy, polegające na szybkim oddaleniu się z miejsca wypadku w celu uniknięcia odpowiedzialności i bez zamiaru powrotu. Co za tym idzie, nie każde oddalenie się kierowcy będzie powodowało utratę ochrony ubezpieczeniowej – odpowiedzialność sprawcy szkody jest wyłączona m.in. wówczas, gdy w konkretnych okolicznościach można uznać za usprawiedliwiony brak po jego stronie świadomości wyrządzenia szkody; podobnie, roszczenie ubezpieczyciela nie będzie zasługiwało na uwzględnienie, gdy kierujący pojazdem oddali się z miejsca zdarzenia z zamiarem szybkiego powrotu (np. odjedzie kawałek dalej by nie tamować ruchu drogowego własnym pojazdem).


Wątpliwości co do możliwości dochodzenia przez ubezpieczyciela roszczeń zwrotnych powstały również na gruncie art. 43 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Przedmiotem rozważań sądów powszechnych było przede wszystkim zagadnienie „umyślności” sprawcy zdarzenia oraz skutków skazania za przestępstwo popełnione wskutek umyślnego naruszenia przez sprawcę zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym na możliwość zastosowania art. 43 pkt 1 powołanej wyżej ustawy. W tym kontekście należy wskazać, że pojęcia „umyślnego spowodowania szkody” i „umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym” nie są tożsame – jak wskazał Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 25 stycznia 2017 r. (sygn. Akt I Aca 1161/16), „umyśle naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie jest równoznaczne z popełnieniem przestępstwa umyślnego a tym bardziej umyślnego wyrządzenia szkody w postaci śmierci bądź uszkodzenia ciała uczestnika wypadku komunikacyjnego”.


O ile sąd cywilny w sprawie z powództwa ubezpieczyciela o zwrot wypłaconego odszkodowania na podstawie art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych jest związany prawomocnym wyrokiem sądu karnego zarówno co do znamion przestępstwa przypisanego sprawcy, jak i okoliczności jego popełnienia, o tyle może, a nawet ma obowiązek, dokonania własnych ustaleń faktycznych co do umyślności w zakresie wyrządzenia przez sprawcę szkody. Wyrok skazujący za przestępstwo komunikacyjne, nawet w przypadku gdy zostało ono popełnione przy umyślnym naruszeniu przez sprawcę zasad bezpieczeństwa drogowego, nie przekłada się zatem automatycznie na zasadność roszczenia regresowego ubezpieczyciela.

Potrzebujesz pomocy - dzwoń!
+48 22 299 30 24; +48 502 516 688